O polskiej "ustawie o zmianie ustawy" oraz o pewnym specyficznym rozporządzeniu ds. śledzenia posiadaczy telefonów komórkowych już wiecie. Podobna akcja działa się w mijającym roku w Niemczech, a Sarkoziemu szczęśliwie udało się przepchnąć ustawę o odcinaniu internautów od sieci. Komisja Europejska zafundowała nam Pakiet Telekomunikacyjny, którego skutki będziemy stopniowo poznawać na własnej skórze czy raczej ekranie.
Tymczasem Wielki Brat przenosi się za ocean, a dokładniej za dwa oceany. Rząd australijski wprowadza "filtr internetowy". Co prawda, wybrali sobie kiepski termin, bo ich ustawa ma zostać wprowadzona krótko przed przyszłorocznymi wyborami.
Tak się zastanawiam... Może - jeśli nasza sytuacja będzie się rozwijać akurat w tym samym kierunku, zorganizować grupę anty-wsparcia w sprawie najbliższych wyborów. Bo te prawdziwe, parlamentarne, będą dopiero za dwa lata.
Aktualizacja 17:40
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz