Po co mi nawigacja, kiedy jeżdżę po stolicy? Raczej nie po to, żeby gdzieś trafić, chyba że wybieram się do Azji Mniejszej*), za wodę. Nawigacja, a kontretniej Automapa z traffikiem służy po to, aby ominąć korki i - co równie ważne w ostatnich miesiącach - nie wpakować się na ulicę, którą właśnie ktoś postanowił zamknąć.
Wszystko było w porządku, aż do dziś. Dziś, około 11:00 Automapa postanowiła skierować mnie na Trasę Łazienkowską, na odcinek od GUS-u do Wisły. Problem w tym, że akurat ten odcinek jest od wczoraj zamknięty z powodu wymiany asfaltu na cokolwiek.
Mimo tego, że pojechałem prosto Alejami Niepodległości (bo musiałem z powodu braku innej możliwości), Hołowczyc nie zrezygnował z przejażdżki TŁ, każąc a to zawrócić, a to skręcić w lewo.
Sytuację z lekka zaogniło kolejne polecenie Krzysztofa H. Na rogu Batorego i Waryńskiego kazał mi "na rondzie skręć w lewo, trzeci wyjazd". Kto zna skrzyżowanie, ten wie o co chodzi, a inni niech sobie sprawdzą na Google Maps :-) Najbliższe rondo jakieś 500 metrów dalej :-P
Dałem mu wolne. Tak na wszelki wypadek. Bo wpadnie mu do głowy to samo, co kiedyś Navigonowi, który na moście przez Drwęcę wykrzyczał "skręć w lewo. Teraz!".
Miłego weekendu :-)
*) Azja Mniejsza - to, co za wodą i na północ - górna prawa ćwiartka na mapie :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
A jak jest tak na co dzień - Automapa (w szczególności traffic) "daje radę" w Warszawie? Informacje o korkach się są trafne i aktualizują się w miarę na bieżąco?
Ja do tego samego celu używam TomTom Live! - polecam. Działa wg mnie lepiej niż Automapa. Testuje ją raz na jakiś czas (gdy wychodzi update) i zawsze wracam do TomTom z usługami Live. Do nawigacji używam iPhone.
TomTom Live czy Traffic? Bo Traffic kosztuje więcej, niz cała Automapa...
Prześlij komentarz